
kryzys, kryzys, kryzys... wszędzie słyszę słowo "kryzys" - w tv, na ulicach, od baby w mięsnym, czytam w gazetach, w necie. mam wrażenie, ze to w dużej mierze samosprawdzająca się przepowiednia. tak, czy siak - chce się od tego uciec.
Dzisiaj w tv było o tym, że w jakimś mieście policjanci będą - w ramach oszczędności - jeździć autobusami :)
Już widzę policyjne pościgi autobusami :) Fajne, ale nie chciało mi się tego rysować.
Narysowałem za to coś innego i pozostałem w konwencji czarno-białej - jako ćwiczenie, bo nie mogę nazwać tego gotową pracą - za dużo mi się tu nie podoba. Następnym razem może ograniczę kreskowanie na rzecz rastrów... Zobaczymy.