parę dni temu miałem imieniny. jest taka piękna polska tradycja, że z takiej okazji prezentuje się solenizantowi jakiś alkohol. jako że postanowiłem sobie jakiś czas temu ułatwić* życie i przestałem spożywać - utrudniłem życie kolegom z pracy. dali jednak radę - dostałem "piccolo" :D
...
* z perspektywy czasu widzę, że utrudniam sobie życie : ]
3 komentarze:
hahaha, no znajomym czesto to bardzo utrudnia zycie:D ale picolo widac jest genialnym rozwiazaniem:D
jeśli chodzi o imieniny to myślę, że znam kogoś, kto miałby dużo do powiedzenia, jednakowoż ważne są pierwsze słowa po przebudzeniu: "Nigdy więcej nie piję" ooo tak:)
och, szkoda, że idą na łatwiznę, można się bawić bez alko i z prezentem się wysilić, albo zwyczajnie wymalować coś zabawnego... prezenty to jakiś dziwny zwyczaj :)
Prześlij komentarz