wtorek, 19 stycznia 2010

kibelek



w okolicy, gdzie mieszkam pojawił się jakiś czas temu płatny kibelek - kosztowna inwestycja, o której rozpisywały się nasze gazety. problem polega na tym, że załatwienie się kosztuje całego zeta, więc osoba, która podchodzi do kibelka i zauważa, że trzeba za przyjemność zapłacić, zaczyna kombinować. wynikiem tego jest zwykle spacer w okolice mojego podwórka (które jest oddzielone od świata rzędem sklepów - co zapewnia namiastkę przytulnej intymności tak w końcu potrzebnej w tej sytuacji).
ja się pytam: jak w tym kraju ma być lepiej?...
:D

2 komentarze:

Teenn pisze...

W Słupsku stoją bezpłatne publiczne wc, a i tak ;p wiara leje pod mur.

Asha pisze...

Sorry, ale mimo wszystko to zabawne:) Na pewno mniej jak doswiadczasz tego na codzien...