
bomba, raszpla, starczy uwiąd,
życzę Wam wesołych świąt!!!
kosa, pupa, łupa w kroku,
szczęśliwego nowego roku!!!
skleiłem e-booka z kilku w większości opublikowanych już rysunków i pasków komiksowych.
do pobrania w dwóch formatach:
www - cbr - otwieramy za pomocą cdisplay
www - pdf - otwieramy za pomocą adobe reader
alternatywne linki:
www
www
dla starych wyjadaczy moich rysunków to raczej ciekawostka niż musiszmieć, ale zawsze możecie porozsyłać linki po znajomych, czy powklejać je na fora internetowe - za co będę wdzięczny :)
aloha!
brak weny i tymczasowa niechęć do tematów polityki zaowocowały kolejnym rysunkiem autobiograficznym - za co przepraszam :)
któż z nas nie był w sytuacji, kiedy na pierwszej "randce" kończą się tematy do rozmowy i zapada krępujące milczenie, bo związek nie jest jeszcze na tym etapie zaawansowania, żeby milczenie było czymś naturalnym i zaczynają się głupie pytania o ulubiony kolor, czy też gatunek muzyki?
a jednak dalej próbujemy... a dlaczego, po co? może trochę na to pytanie odpowie ten dancehallowo-dyskotekowy kawałek:
www
pozdro i aloha!
wczoraj zaczepiła mnie na gg "koleżanka", z którą nie miałem kontaktu ponad dwa lata. po pierdołach w stylu: "co u ciebie?", "jak żyjesz?", przeszła do konkretów: "a tak przy okazji (!)... czy wiesz może jak zrobić, żeby w komputerze..." dalej nieistotne. tylko na to czekałem, bo już przeprowadzałem takie niezobowiązujące internetowe konwersacje z "koleżankami", więc zakończyłem tą rozmowę w stylu, jaki mam już wyuczony i przetrenowany (a może to już taki odruch, jak u psa pawłowa?) - kazałem jej się doprawić tym, czego oprócz soli, używam do jajecznicy (czasami - jak chcę być miły, to sprzedaję tekst w stylu: "tak, tak, wrócimy do tematu, ale teraz muszę wydoić krowy").
rozmowa ta spowodowała u mnie flashback sytuacji głównie z liceum (ale i później takoż), jak to dziołchy wykorzystując nasze (męskie) zainteresowanie ich drugo i trzeciąrzędnymi cechami płciowymi z premedytacją wykorzystywały nas do noszenia plecaków, pożyczania kasy, czy właśnie do napraiwnia komputerów (swoją drogą większość tych ich komputerowych problemów rozwiązałoby odpowiednio wpisane wyrażenie w google - ale to już temat na inny raz)
taki mały wywód/geneza powstania tego rysunku
pozdro i aloha!
dla wyjaśnienia - ja nie mam tak naprawdę nic przeciwko policjantom, a wręcz przeciwnie - powinno być ich więcej, powinni lepiej zarabiać, powinni mieć prawo strzelania z ostrej amunicji do pseudokibiców na stadionach (i poza), no i powinni mieć prawo pałowania każdego gnoja z hawudepem...
robię sobie z nich jaja, bo po prostu mam taki podły charakter, że się nabijam z kogo się da : )
od razu mówię, że z siebie też zdarza mi się pośmiać - jest tu kilka autobiograficznych rysunków
rysunek reklamowy wykonany dla serwisu finansowego stopazwrotu.pl http://stopazwrotu.pl/
mój jest tu tylko rysunek - pomysł przyszedł z góry
wkrótce powrót do szkół :D
...
zapraszam na www
poza tym, że są tam publikowane moje rysunki, jest też wiele innych ciekawych rzeczy do poczytania