sobota, 18 października 2008

rozmowa


brak weny i tymczasowa niechęć do tematów polityki zaowocowały kolejnym rysunkiem autobiograficznym - za co przepraszam :)
któż z nas nie był w sytuacji, kiedy na pierwszej "randce" kończą się tematy do rozmowy i zapada krępujące milczenie, bo związek nie jest jeszcze na tym etapie zaawansowania, żeby milczenie było czymś naturalnym i zaczynają się głupie pytania o ulubiony kolor, czy też gatunek muzyki?
a jednak dalej próbujemy... a dlaczego, po co? może trochę na to pytanie odpowie ten dancehallowo-dyskotekowy kawałek:
www
pozdro i aloha!

Brak komentarzy: