niedziela, 18 października 2009

drogi quasipamiętniczku...




a dupa tam! podobnie jest z poczuciem humoru. wszystkie laski wymieniają je jako główną poszukiwaną u partnera cechę - teoretycznie więc powinienem przebierać w dziołchach jak w ulęgałkach, mimo że jestem biedny, brzydki, a osobowość mam na miarę jasia fasoli.

no chyba, że podejdziemy do tego w ten sposób:

on: kochanie, chyba nie kupię ci tego pierścionka z diamentem... ochochocho żartowałem, kochanie! kupię ci ich pięć.
ona: ojejoj, skarbie, jaki ty jesteś, kuźwa, zabawny! już wyskakuję z majtasów!

...

podba mi się ta konwencja quasipamiętnika pisanego pół żartem - pół serio. które pół jest które, to będę wiedział tylko ja. no może jeszcze niekwestionowany mistrz ołówka www który mnie jako-tako zna, a którego galerię - mimo że to zbędne - polecam.
mogę narysować śmieszny rysunek i podpisać go głupkowataym tekstem i jest podwójnie wesoło.

Brak komentarzy: